Witamy w Deponii !
Ostatnio nie miałem zbytnio w co grać. Większość gierek przeszedłem, a żadna nowa mnie nie zainteresowała. Postanowiłem zatem sprawdzić parę gierek, które kupiłem a w nie nie grałem (albo przecena, albo jakaś okazja, albo chciałem pograć, a komp był za słaby i tak więc o nich zapomniałem). Zza stosu wielu lepszych/gorszych gier wyłoniły się ona... Deponia.Co prawda z lekką obojętnością, ale jednak włożyłem ją do napędu, i po parunastu minutach była już na dysku. Nie zajmowała za dużo, bo 4gb, więc od razu ją uruchomiłem. Po przewijających się reklamach autorów, które spacją się nie przewijało uruchomiło się menu główne. I ni z stąd, ni zowąd wciągnęła mnie, jak jeszcze nic od 2 lat. Dawno tak się nie śmiałem, dawno tak się nie wciągnąłem i dawno nie czułem tego nostalgicznego uczucia które dała mi ta gra. Świat nie wiedzieć czemu przypominał mi niektóre planety z serii "Ratchet & Clank". To było niesamowite.
Gra opowiada nam o egoiście, hipokrycie, częściowym nieudaczniku i postaci typowo nie lubianej w Kuwaq (miejscu z którego pochodzi), O Rufusie, który próbuje dostać się do Elizjum, miejscowości na niebie-raju, według prawdopodobnie każdego mieszkańca Deponii (rozległej planecie- wysypisku śmieci, gdzie tężec podróżuje drogą powietrzną). Mieszka z jego byłą dziewczyną Toni, która oczywiście go nienawidzi, za jego lenistwo, brak pracy i te de. Jego codzienne życie przerywają próby dostania się właśnie próby dostania się do Elizjum, zazwyczaj nie udane, ale fabułę poznajemy wtedy, gdy właśnie mu się
Gra cechuje się genialną i oryginalną grafiką (iście komiksową). Oprócz grafiki jest też niesamowity soundtrack, w którego skład wchodzą wzorowane na szantach przerywniki filmowe pomiędzy poziomami ( Posłuchajcie sobie ) Pomiędzy levelami są też ukryte całkiem ciekawe easter egg'i. Sama gra to point-and-click, jeden z lepszych w jakie grałem, który kładę na tym samym miejscu co "Gemini Rue".Jeżeli to was nie przekonuje, to gra ma jeszcze jedno gigantyczne jak ego Rufusa działo... humor. Od dobrych paru lat żadna gra nie zafundowała mi tyle śmiechu ile właśnie ta.
Gra ma 4 części (4 wychodzi w kwietniu 2016r, więc zarabiajcie już na nią ;)) Więcej wam nie powiem, bo szykuje specjalny odcinek dla tej serii. Jeżeli nie jesteście jeszcze zdecydowani, to mam dla was jeden solidny argument do zakupu tej gry... droggeljug.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz